Konfrontacje z osobami mającymi związek z prowadzoną aktualnie sprawą były ogromnie wymagającym zajęciem, które czasem mogło nie przynieść oczekiwanych efektów. Wiele osób nie chciało współpracować z detektywami i ujawniać jakichkolwiek informacji, a jeśli już, w żaden sposób nie pozwalały ich archiwizować, czy to na papierze, czy na nośniku elektronicznym.
Niepozorny dyktafon w urządzeniu pamięci masowej
Byliśmy jednak upoważnieni do zapisu każdej rozmowy dotyczącej sprawy, dlatego dyktafony były jednym z najczęściej stosowanych urządzeń w naszym arsenale. Nie wszystkie jednak nadawały się do pracy terenowej, gdyż wiele modeli miało dość pokaźne rozmiary i oczywisty wygląd, odstraszający rozmówców. W takich przypadkach przydawał się o wiele bardziej dyskretny dyktafon w pendrive, używany przez nas zwłaszcza wtedy gdy ubiór uniemożliwiał użycie normalnego urządzenia. Taki dyktafon był prostszą wersją dużego odpowiednika, posiadając możliwość nagrywania dźwięku po naciśnięciu niewyróżniającego się przycisku. Dzięki niepozornemu wyglądowi, mógł być on noszony jako zawieszka do telefonu czy kluczy, i nie zwracał uwagi w takim stopniu, jak pełnowymiarowe urządzenie. Oczywiście, miał on również o wiele mniejszą pojemność niż duży dyktafon, choć nie na tyle, by nie przydawać się podczas pracy terenowej, i bez problemu mógł pomieścić nawet kilkugodzinny zapis z konfrontacji.
Wygląd dyktafonu nie był tylko pokazowy, gdyż wtyczka usb była jak najbardziej funkcjonalna, i mogła służyć do natychmiastowego przeniesienia nagranego materiału na komputer przenośny czy stacjonarny. Dyktafon taki był zdecydowanie bardzo dobrym narzędziem pracy, a jego niewielka cena umożliwiała wyposażenie całej kadry pracowników terenowych, bez uszczerbku na budżecie.